
Islamistyczne ataki terrorystyczne nie są już, niestety, w Europie, nowością – nie są czymś zaskakującym. Jedyne niewiadome to: kiedy następny, gdzie i ile będzie ofiar. Po każdym z nich odgrywa się też ten sam spektakl. Przez kilka dni media na wszystkich kanałach epatują widzów, po wielokroć powtarzanymi, relacjami z miejsca zdarzenia. Zaproszeni do studia „eksperci” od terroryzmu wygłaszają wciąż na nowo te same „niezwykłe mądrości”, jak np. o konieczności monitorowania środowisk potencjalnych zamachowców. Jakoś „głębia ich mądrości” nie pozwala im dostrzec, że wielu z tych zamachowców albo było przez odpowiednie służby wcześniej już zauważonymi, albo… było poza ich zainteresowaniem, bo…