
W Syrii szykuje się powtórka z rozrywki – niestety wybitnie mało zabawna. Wyszkolone i wyposażone przez Amerykanów siły “umiarkowanych opozycjonistów” nie dają sobie rady w walce z Państwem Islamskim, a ich sprzęt wpada w ręce dżihadystów. Nową Armię Syrii szkolono w amerykańskich bazach na terytorium Jordanii. Sformowano ją z bojowników różnych opozycyjnych formacji, którzy w 2014 r., w momencie największych sukcesów Państwa Islamskiego, wycofali się ze wschodniej Syrii. Oficjalnie Amerykanie przyznają się tylko do udzielania jej “rad i wsparcia” – najwyraźniej nie jest łatwo powiedzieć, że w odniesieniu do syryjskiej opozycji Waszyngton dokładnie powtarza już raz skompromitowaną strategię. NAS miała…