
Dziwne sygnały dochodzą z Niemiec, jeżeli chodzi o orientację tego państwa na politykę wschodnią, a konkretnie na stosunek do Federacji Rosyjskiej. Zupełnie innym językiem o Rosji i współpracy z nią mówi pan Sigmar Gabriel – wicekanclerz oraz pan Frank-Walter Steinmeier – minister spraw zagranicznych, a zupełnie innym mówi pani Angela Merkel. Jak na niemieckie standardy, taki wielogłos w kluczowej dla Niemiec sprawie, jest czymś nowym, albowiem od otwarcia na wschód za czasów Kanclerza Helmuta Schmidta – Niemcy wyrażały jedną politykę wschodnią, oczywiście nieco inaczej fokusowaną na Polskę, a inaczej na b. ZSRR, jednakże, co do zasady w kwestii pryncypiów mówiono…