Wiejska baba z wsiowym bankierem zadłużają nas u Chińczyków, czyli jak rozwijamy gospodarkę pisuarową
Genialne posunięcie rządu pisuarowego! Pożyczamy do Chińczyków 3 miliardy juanów, czyli około 1,7 mld złotych. To znaczy, że najprawdopodobniej nasze wnuki będą musiały spłacać ten dług i do tego czasu urośnie szacunkowo (przez 20 lat) do 10 mld złotych. Po 20 latach będzie rósł jak ciasto na drożdżach. Brawo dla rządu PiS! Brawo dla premier Szydło! I jeszcze oczywiście dla genialnego stratega ekonomicznego wicepremiera Morawieckiego wielkie brawa od nienarodzonych wnuków!
Na szczęście być może będą to wnuki z domieszką krwi chińskiej, a więc pracowicie spędzą życie na spłacaniu długów swoich dziadeczków kochanych. Dobra zmiana wkręca się w obroty gospodarki światowej w sposób wzorowy. W uzasadnieniu decyzji rząd wskazał na pożyczkę pieniędzy od giganta gospodarczego jako doskonałą promocję naszego kraju za Wielkim Murem. Taka logika nakazuje pożyczać pieniądze od tych państw, które chcemy podbić! To naprawdę może zrewolucjonizować gospodarkę światową i nas – Polaków, postawić na czele wielkich bankrutów tego świata – w końcu dobrze jest być z czegoś znanym.
Na wsi, którą tak dobrze zna nasza narodowa etnografka Beata Sz. muszą zajść zmiany. Kto wie czy już nie zaszły. Pożyczaj pieniądze ze wsi oddalonej przynajmniej sto kilometrów, a u ciebie nikt się nie dowie, żeś oprych, kańciarz i cwaniak. Chociaż chwileczkę… Już była, jakże brawurowa, próba rzeczonego działania przy wykupie jednego z najbardziej zasłużonych klubów piłkarskich w Polsce. Gdyby się nie wydało, że kupiec jest przestępcą wszystko działałoby jak trzeba – jak za rządów pisuarów. Teraz wieś sobie odbije! Teraz wieś będzie potęgą i basta! Dla uproszczenia w Polsce mamy 2479 gmin, a więc wspaniałe pole do nomen omen popisu dla przedsiębiorców nowej generacji PiS2.0 (1.0 to było w latach 2005-2007).
Góra, czyli wiejska baba na stanowisku premiera i jeszcze górsza góra, bo dziedzic imperatora, czyli wicepremier i jednocześnie syn Morala Polskiego nadadzą gospodarce światowej polskiego charakteru. W skróconej formie wygląda to tak, żeby opluć sąsiada i uśmiechać się do nieznanego gościa zza gór i rzek. Doskonała strategia, która sprawdza się przy remizie strażackiej (bez urazy OSP) musiała kiedyś wypłynąć na szerokie, światowe wody, w końcu nasze – polskie musi wypłynąć. Zalet takiego genialnego planu gospodarczego jest wiele, oj wiele. Polacy będą mieli dobrą motywację do pracy, Polacy są otwarci na świat i będą się bratać z Chińczykami bardziej niż inne narody, Polacy pozostawią po sobie coś wielkiego, wielkie zadłużenie kraju, a ponieważ już za kilka lat nie będzie nas w Unii Europejskiej, znikąd pomocy, nawet od złego Helmuta. Polacy sobie poradzą za granicą! I jeszcze jedna uwaga o genialnej dobrej zmianie. Dobrze, że władzy brak wyobraźni i władza nie zadaje sobie pytania dlaczego Chiny taką potęgą są, bo znając odpowiedź pluliby na Chińczyków zawczasu.
Nasz dług, czyli państwa, którego jesteśmy obywatelami sięga blisko 900 miliardów, czyli 900 000 000 000 złotych. Grecja w 2014 była zadłużona na około, w przeliczeniu na złotówki – 1 200 000 000 000 zł, czyli 1,2 biliona złotych. Zbliżamy się do Grecji w tempie szybkiego Achillesa. Istotny fakt w zadłużeniu – Grecy zaciągali pożyczki w Unii Europejskiej, a pisuary zaciągają u Chińczyków.
Dane zaczerpnąłem z oficjalnych źródeł: Ministerstwo Finansów i Eurostat
żródło; http://grapolityczna.blogspot.co.uk/