
Ignorowana przez świat wojna w Jemenie nadal zbiera krwawe żniwo. Lekarze Bez Granic podali, że w nalocie na szkołę w północnej części kraju zginęło dziesięcioro dzieci, a 30 zostało rannych. Miasteczko Hajdan zostało wybrane na cel nalotu, bo uważane jest za jeden z lokalnych bastionów szyickiej partyzantki Huti. Dowodzona przez Arabię Saudyjską koalicja nie starała się jednak bombardować pozycji przeciwnika, lecz postanowiła po prostu ukarać mieszkańców za ich wspieranie. Atak na szkołę zakończył się smiercią dziesięciorga uczniów w wieku od 8 do 15 lat. W podobnym wieku jest 30 rannych. Walcząca z Huti koalicja nie ustosunkowała się do tej pory…