
W niedzielę ok. godz. 22.30 w nadmorskim mieście Juan-les-Pins nagle rozległy się huki. Okazało się, że ktoś wyrzucił kilka odpalonych petard z samochodu. Ludzie myśleli, że to zamach terrorystyczny i wpadli w panikę, tratując się nawzajem. Sytuacja z petardą pokazuje, w jakim strachu żyją Francuzi – filmy i zdjęcia z miejsca zdarzenia pokazują poprzewracane stoły w kawiarniach, widać krzyczących i biegnących ludzi, rannych leżących na ulicach, karetki pogotowia i radiowozy z włączonymi światłami. Do szpitala trafiło 41 osób. 21 z nich udzielono pomocy i wypisano, 20 ma wyjść w najbliższych dniach. Policja bada teraz zapis z monitoringu – informuje ndie.pl.…