
Natychmiastową reakcją na antyunijny wynik referendum w Zjednoczonym Królestwie jest nie tylko spadek złotego wobec obcych walut, ale przede wszystkim nerwowość w szeregach struktur pasożytniczych na biurokratycznych stołkach unijnych i krajowych. Przeciw tym zbiurokratyzowanym strukturom opowiedzieli się brytyjscy mieszkańcy w czwartkowym referendum. Potworne ilości społecznych pasożytów, tworzących biurokratyczne struktury unijne, mających zawsze pod ręką użyteczną ideologię unijną, opracowaną na użytek własnego eurostołka, zawsze atakowały krytyków tegoż procederu, przede wszystkim Nigela Farage’a. To on reprezentował nas, eurosceptyków, w europejskim parlamencie. „Oszołom”, „wariat” – to najlżejsze epitety euroimperialistów pod jego adresem. Jednakże celne krytyki Farage’a – merytoryczne, jak choćby pod adresem Donalda…