Od około połowy grudnia 2016 roku mamy do czynienia z ogromną epidemią grypy. Choroba jest niezwykle zaraźliwa, a jej przebieg jest ostrzejszy niż przy sezonowej grypie. Media dopiero od około tygodnia nieśmiało o tym piszą. Dopiero wczoraj (18 stycznia 2017) przyznano, że wzrost zachorowań jest ogromny, i że dotyczy to także Polski. We Francji już od początku roku sytuacja była dramatyczna. Szpitale były przepełnione, odwoływano planowane operacje i zabiegi.
Pojawiły się spekulacje, iż nowa odmiana grypy to jakaś mutacja grypy ptasiej i szczepów ludzkich. Dzięki pomieszaniu genów różnych wirusów, jest on niezwykle łagodny jak na ptasią grypę. Jednak mimo to, epidemia szerzy się bardzo szybko, szczep ten jest ekstremalnie zaraźliwy, zaś przebieg choroby jest trochę cięższy niż w przypadku zwykłej grypy.
W listopadzie i grudniu media informowały o kilku ogniskach ptasiej grypy w Polsce, Francji, Bułgarii i innych krajach Europy. W tych krajach wybito tysiące ptaków. Także wczoraj odkryto kolejne ognisko ptasiej grypy w Krakowie. Miasto ogłoszono strefą zapowietrzoną, pojawiły się tablice informacyjne, zakazano handlu drobiem i jajami. Pisał o tym m.in. portal Krakow.pl (link tutaj). W całej Polsce odwoływane są zajęcia w szkołach. Znajoma poinformowała mnie dziś, że w jej mieście zamknięto szkołę z powodu wielkiej liczby zachorowań. Wiem że podobne kroki podjęły także inne szkoły, z innych rejonów Polski.
Jak podają media, od 8 stycznia do 15 stycznia 2017 roku, było 160.000 zachorowań i „podejrzeń zachorowań„. Około 100 osób dziennie potrzebuje hospitalizacji z powodu grypy. Powoli zaczyna brakować u nas miejsc w szpitalach, tak jak od jakiegoś czasu ma to miejsce we Francji. O niezwykle trudnej sytuacji w tym kraju informuje portal Rokor.pl (link tutaj).
Powyższy portal (Rokor.pl) informuje, iż za te ostre zachorowania odpowiada nowy szczep, A / H3N2. Jednak to nie jest wcale szczep ptasi, ale… świński, który dotychczas w ogóle nie był zaraźliwy dla ludzi. Jednak miał on zmutować (możliwe że z wirusami ludzkimi, ptasimi i innymi świńskimi) i ma odpowiadać za te ostre i masowe zachorowania. Medycyna nie wie czym to leczyć i czego się spodziewać, bo jest to wirus zupełnie nowy u ludzi. O tym wirusie możecie przeczytać na stronach Państwowego Instytutu Weterynaryjnego (link tutaj). Nie wiemy póki co, jaka mutacja jakich szczepów odpowiada za ten epidemiczny wzrost zachorowań.
Media solidarnie milczały przez kilka tygodni wzrostu zachorowań. Tymczasem wirus ten jest znacznie bardziej zaraźliwy, niż świński szczep A / H1N1 z roku 2009. Jest też znacznie groźniejszy niż stosunkowo łagodny wirus sprzed ośmiu lat. Jednak to w 2009 roku WHO, koncerny farmaceutyczne i media podjęły globalną histerię. A teraz? Może nie tyle jakieś celowe i makiaweliczne milczenie mediów, bo artykułów kilka czytałem. Ale.. zupełne olanie tematu. Można się domyślać czemu.
Imprezkę pod nazwą „świńska grypa” rozpoczęto na samym początku 2009 roku. W maju, czerwcu i latem histeria medialna sięgnęła apogeum, ponieważ od sierpnia zaczyna się inny sezon. Sezon będący żniwami dla korporacji farmaceutycznych. A mianowicie, sezon szczepionkowy. A teraz? W styczniu nikt się na grypę nie szczepi, bo to trzeba zrobić latem lub najpóźniej do września, października, listopada.
Przestrzegam jednak przed szczepionkami na grypę. Nie tylko zawierają one skrajnie toksyczne dodatki. Bo to jest materiał biologiczny, wysoce reaktywny, i czymś to konserwować trzeba. Czymś bardzo silnym. Więc daje się nie tylko standardowe konserwanty (benzoesan sodu itp), ale także neurotoksyczne związki glinu (aluminium) i rtęci. Do tego dochodzi cały szereg odpadów poprodukcyjnych w postaci resztek białek i wirusów, jak i całych wirusów odzwierzęcych. Bo to produkuje się np na żółtkach jaj.
Niby nie są one zaraźliwe, ale tak naprawdę nie wiadomo jak one zachowują się po wniknięciu do krwiobiegu człowieka. Właśnie w taki sposób z odzwierzęcego wirusa SIV ze szczepionek, który był odpadem poprodukcyjnym, powstał ludzki wirus HIV. Skutki uboczne szczepionek bywają przez to nie tylko dotkliwe, ale często wręcz tragiczne i zabójcze. Jednak przypadki kalectwa i zgonów po szczepieniach są tuszowane, i tylko uczciwi lekarze informują o tym opinię publiczną. Dodatkowo, wg wielu analiz wpływowej organizacji naukowej Cochrane Collaboration, szczepionka na grypę ma skuteczność wręcz mniejszą niż placebo.
W wielu przypadkach osoby zaszczepione na grypę odnotowały ogromny spadek odporności i chorowały całą zimę. Na pewno masz w rodzinie takie przypadki – ja mam. Bliska mi osoba dała się lata temu namówić na szczepienie na grypę, które osłabiło jej odporność. Przez całą jesień, zimę i wiosnę chorowała na nawracające anginy i zapalenia oskrzeli. Po co koncerny farmaceutyczne to robią? To proste – im więcej chorych (na anginy, zapalenia płuc i oskrzeli, a także na poważniejsze powikłania szczepień), tym większe zyski.
Wiadomo, że każda szczepionka wywołuje nieraz bardzo poważne skutki uboczne. Szczepionki na świńską grypę z roku 2009, była pod tym względem wyjątkowo toksyczna. Spowodowała epidemię narkolepsji i innych poważnych chorób u zaszczepionych. Powodowała zastraszającą liczbę poronień u zaszczepionych ciężarnych. Cóż, biznes to biznes. Szczepienia powodują także mnóstwo „łagodniejszych” powikłań, takich jak astma, alergie, chroniczne spadki odporności, choroby autoimmunologiczne itp itd. A na ich leczeniu, najczęściej dożywotnim, zarabia kto? Ano właśnie farmacja, która te szczepionki produkuje. Nie jest to teoria spiskowa, ale logika obecnego kapitalizmu, gdzie zysk jest ważniejszy niż ludzkie zdrowie i życie.
Powikłania po grypie zdarzają się bardzo rzadko, u chorych już wyniszczonych, lub np z jakąś utajoną i nie leczoną ciężką chorobą. U chorych którzy stosują i stosowali dużo antybiotyków, które są jednymi z najbardziej niszczących organizm leków, choć się o tym nie mówi. Także u chorych, którzy mając 39 stopni gorączki, biorą jakieś reklamowane w TV świństwo z apteki i na upartego chodzą do pracy. Poza tym, jeśli jakaś osoba zmarła na zawał serca, np po nadmiarze stresu, nikotyny i kofeiny, i miała w tym czasie objawy grypowe – robi się jej rutynowe badania na świńską grypę. Jeśli badania wykryją wirusa A/H1N1, info natychmiast idzie do mediów. Pojawia się przerażający i krzyczący żółty nagłówek: „Kolejna osoba zarażona świńską grypą zmarła„. Czy już rozumiecie kuriozalność takiej medialnej manipulacji?
Dobrze, i w drugiej części artykułu chciałbym powiedzieć Wam, byście nie zamartwiali się na zapas. Epidemia w końcu minie. Najgorsza opcja to bać się i starać się gorączkowo temu zapobiegać. Stres, złe emocje, lęki – w potężny sposób obniżają odporność. Co możesz więc zrobić? Poniżej podaję kilka możliwości:
-Witamina D3 – jest potężnym aktywatorem odporności, substancją antyrakową i poprawiającą nastrój. Kłopot jest w tym, że żyjąc tu w Polsce, mamy za małą jej podaż. W zimie ponad 90% Polaków ma głębokie niedobory tej witaminy. Wielu z nas ma niedobory także latem. Jesteśmy, niestety, skazani na suplementację witaminy D3. Najpierw zbadaj poziom witaminy D3 we krwi. Prawidłowy poziom powinien wynosić minimum 40. Optymalny – 60. W przypadku nowotworów, depresji, chorób autoimmunologicznych i innych przewlekłych, powinien wynosić 80. Bierz od 50 mcg (=2000 I.U, bo są dwie jednostki) do nawet 150 mcg (=6000 I.U.). Bierz w dwóch dawkach, rano i po południu, maksymalnie do godziny 18.00. Z witaminą D3 należy też brać witaminę K2 MK7 w dawce 100 mcg do 400 mcg. Na każde 25 mcg witaminy D3 powinno przypadać 100 mcg witaminy K2 MK7, jednak maksymalnie 400 mcg K2 MK7 na dobę. Ważne – jest to terapia na cały rok, i nie działa ona od razu. Latem (czerwiec – sierpień) możemy zmniejszyć dawkę witaminy D3 do 25 mcg lub 50 mcg.
-Witamina C – człowiek jako jedyny ssak ma zablokowany enzym produkujący tę witaminę. Na marginesie – ciekawe dlaczego? Z tym związana jest pewna ciekawa teoria – bo ponoć tysiące lat temu żyliśmy 1000 lat w zdrowiu. Ale pominę tę teorię. Brak syntezy witaminy C sprawia ogromne problemy – starzenie się organizmu, zapadalność na nowotwory i infekcje, i szereg innych chorób cywilizacyjnych. Witamina D3, witamina C, magnez i jod – to są cztery ogromne cywilizacyjne niedobory, które pustoszą ludzi. Natura nie zapewnia nam dostatecznej ilości tych składników. Witamina D3 – bo nawet latem mamy mało słońca. Jod – bo Bałtyk jest morzem zimnym i nie zapewnia jego dostatecznej ilości. Magnez – bo spożywamy stanowczo za dużo produktów z wapniem i kawy – które go wypłukują. Witamina C – bo mamy zablokowaną biosyntezę. Bierzmy więc 1000 mg do nawet 4000 mg (podzielone na 2, 3 dawki) dziennie. Dawka zalecana przez WHO (60 mg na dobę) to dawka odpowiednia dla małej myszki polnej, a nie dla człowieka. Rzeczywiste zapotrzebowanie na nią jest dużo większe niż owo 60 mg. Proponuję kupić witaminę C w proszku. Odmierzać odpowiednią ilość na małej wadze elektronicznej. Po czym dodawać ją do kubka wody, w którym jest także wyciśnięty sok z cytryn i pomarańczy. Np dwie, trzy, cztery cytryny, jedna lub dwie pomarańcze, trochę wody i dodana witamina C. To ważne, gdyż uzupełnia i wzmacnia działanie witaminy C.
-można posiłkować się metioniną (aktywatorem odporności i substancją antydepresyjną). Nie mylić z melatoniną – hormonem snu! Jest ona składnikiem glutationu, nasila jego syntezę, a on także wzmacnia odporność. Glutation jest obecnie bardzo popularny, poświęca mu się coraz więcej uwagi i badań. Polecam oczywiście kupić metioninę w proszku (10 razy taniej niż w kapsułkach) i odmierzać na wadze odpowiednią jej ilość. Czyli od 1000 mg do 2000 mg.
-inne ważne wzmacniacze odporności to np sok noni. Pić go trzeba na pusty żołądek, zachować koniecznie odstęp dwóch godzin przed spożyciem kofeiny (kawa itp), lekarstw, innych suplementów i ziół, pokarmu. Dobrze spisuje się także żeń szeń, chociaż nie dla każdego on jest. Do diety codziennej polecam wprowadzić czosnek i cebulę. To znane od stuleci, skuteczne sposoby zaradcze na infekcje.
-nie brać agresywnie reklamowanych w TV specyfików „na grypę„. Są to środki które uśmierzają wyłącznie objawy, i to nie zawsze, i nie zawsze w pełni. Poza tym, są toksyczne i szkodliwe. Zawierają chemiczne NLZP typu aspiryna czy paracetamol, pseudoefedrynę mogącą spowodować problemy z sercem i ciśnieniem, jak i dekstrometomorfan – również szkodliwy środek na kaszel. Można je brać tylko w ostateczności, w przypadku gorączki przekraczającej 38, 39 stopni. Co ważne – środki te nie leczą przeziębienia i grypy. Medycyna do dziś nie zna skutecznego leku. Zachorowałeś, więc musisz odchorować swoje.
-nie bierzcie antybiotyków! Nie mają one absolutnie żadnej skuteczności w walce z wirusami. Bo działają tylko na bakterie. Mimo to, lekarze w latach 90-tych (niektórzy nawet do dziś) masowo zapisywali antybiotyki przy byle kichnięciu, „na zaś„. Spowodowało to, razem ze szczepionkami, pogorszenie zdrowia milionów Polaków. Antybiotyki należą do bardzo szkodliwych leków. Niszczą pożyteczną florę bakteryjną, a to od niej zależy zdrowie praktycznie całego organizmu. Zła flora bakteryjna to: candida (kandydoza), choroba hashimoto i inne autoimmunologiczne, złe samopoczucie i choroby psychiki, niedobory ważnych składników (bo złe wchłanianie) i wiele, wiele innych.
-zmień styl życia, ale nie dlatego bo jakaś grypa szaleje, ale na stałe, dla siebie. Więcej owoców i warzyw w diecie, najlepiej surowych. Szczególną rolę spełniają tu kiszonki – ogórki, kapusta. Mniej mięsa, choć są osoby dla których jest ono potrzebne – to zależy od mentalności. Polecam odstawienie źródeł glutenu (zboża). Nie jedz żywności zawierającej konserwanty, wzmacniacze smaku, słodziki. Zmień swoje nastawienie do świata. Im więcej negatywnych emocji, nienawiści, zamartwiania się, depresji – tym słabszy układ odpornościowy.
Autor: Jarek Kefir
Czy uważasz moje artykuły za wartościowe? Za odkrywające coś więcej niż te w nastawionych zarobek i dezinformację mediach? Uważasz że wnoszą do Twojego życia coś pozytywnego? Możesz wesprzeć ideę mojej strony, jest to dobrowolne i nieobowiązkowe. Nie ma u mnie abonamentów, przymusowych prenumerat, cen za artykuły.
–Poniżej opisałem, jak to zrobić, link:
https://kefir2010.wordpress.com/wsparcie/
Kategoria: Felietony i artykuły autorskie, Firmy farmaceutyczne, Leki syntetyczne, Media i manipulacja, Medycyna akademicka, Medycyna naturalna i alternatywna, Nauka wszechświat i wojsko, Odżywianie i żywność, Polityka i społeczeństwo, Propozycje zmian, Sprawy globalne, Sprawy Polski, Szczepionki i szczepienia, Zdrowie i choroby Tagged: choroby, działania niepożądane, epidemia, grypa, medycyna, medycyna naturalna, nauka, pandemia, profilaktyka, przeziębienie, skutki uboczne, sposoby na grypę, sposoby na przeziębienie, szczepienia, szczepionki, wirusy, witaminy, zakaźne, zapobieganie, zdrowie