
To co dotychczas słyszeliśmy od poprzedniej amerykańskiej władzy na temat Rosji, powtarzane jest teraz w kontekście Chin. Po prostu zaczęto wskazywać na nowego, jeszcze potężniejszego wroga, który stanowi rzeczywiste zagrożenie dla dominacji Stanów Zjednoczonych. Donald Trump postrzegany jest jako człowiek, który poprowadzi swój kraj na wojnę z azjatyckim mocarstwem. Trump dał się poznać przede wszystkim jako przyjaciel Putina, ale odczuwa być może jeszcze większą niechęć do Iranu niż Barack Obama. Za czasów poprzedniej administracji, Syria, Iran, Korea Północna, Rosja i Chiny były postrzegane jako przeciwnicy. Przykładowy atak na któreś z wymienionych państw oznaczałoby wojnę ze wszystkimi. Stany Zjednoczone nie byłyby…